środa, 13 czerwca 2018

Dziś cała szkoła była nasza! Wszystkie starsze klasy były na wycieczkach, zostaliśmy tylko my, bo my już wycieczki mieliśmy. I to przecież nawet dwie! A dziś tak cisza i spokój. A pani Aga, to zapomniała o tym, że wszyscy inni są na wycieczkach i też bardzo się zdziwiła. Potem szybko porozmawiała z panią praktykantką i na kolejnej lekcji kazała nam spakować do plecaków ćwiczenia z matematyki i piórniki i wyjść do holu. I tam wszystko się zaczęło...
Najpierw zadanie, które trzeba było rozwiązać. Jak już nam się udało, to dostawaliśmy zagadkę-wskazówkę, gdzie mamy szukać kolejnego zadania. I tak w kółko. NIe dość, że zadania nie były czasem łatwe (No kto wie, co jest cięższe: kilogram kamieni, czy kilogram piór?), to jeszcze ganialiśmy po całej szkole, na wszystkie strony. Jedno zadanie było schowane w sekretariacie, inne w pokoju nauczycielskim, jeszcze inne w kieszeni fartucha pani pielęgniarki. Ale się zmęczyliśmy tym bieganiem po szkole! A na koniec w nagrodę mieliśmy całą lekcję w klasie gimnazjum, w dorosłych ławkach! To znaczy mogliśmy usiąść w dorosłych ławkach, ale część z nas zawsze woli na podłodze. A ta klasa, to był klasa wyjątkowej pani Edyty Mak, która pomaga Dzieciom Mariupola z Ukrainy, którym jest bardzo cieżko. Z panią Edytą pomaga tym dzieciom cała jej klasa! Kiedyś też tak chcemy.
Zajrzyjcie do galerii.

Co nas czeka w czwartej klasie ?

24 czerwca mieliśmy spotkanie z panią Grażynką pedagogiem szkolnym, a tematem było omówienie zmian, jakie czekają na nas w klasie czwartej....