poniedziałek, 2 października 2017

W Kingspan

Wczoraj zamiast pracować w szkole wsiedliśmy do autokaru i pojechaliśmy do fabryki Kingspan, gdzie produkuje się różnego rodzaju pojemniki. Takie do bezpiecznego przewożenia oleju albo na takie małe oczyszczalnie ścieków, które można mieć przy własnym domu. Zaprosiła nas tam pani Martyna, mama Marcina.

Wszystko było bardzo poważne. Przywitał nas pan strażnik, który nas dokładnie policzył. Dostaliśmy też kamizelki, bo po fabryce nie wolno chodzić bez. Wszyscy musieli nas widzieć, żeby nic nam się nie stało. Na spacer po fabryce dostaliśmy też takie śmieszne pianki do uszu. Jak je włożyliśmy, to prawie nic nie słyszeliśmy i wyglądaliśmy jak kosmici. I mieliśmy też okulary. Bardzo nam się podobało, jak wyglądaliśmy. W fabryce było bardzo głośno. Poruszaliśmy się w grupce, po wytyczonych ścieżkach. Oglądaliśmy z czego się robi plastikowe pojemniki i jak się je formuje w piecu. Byliśmy bardzo, bardzo grzeczni ale wiadomo, długo tak nie możemy... Jak wyszliśmy na zewnątrz, gdzie pojemniki czekają, aż je ktoś wyśle do klienta, to zauważyliśmy taką jakby ściankę z klocków lego. A poustawiane pojemniki tworzyły labirynty. I myśleliśmy, że wreszcie się pobawimy! Dorośli to już chyba nie umieją się bawić, bo nie pozwolili ani wejść na ściankę z kloców ani biegać po labiryncie... Za to mogliśmy porysować, bo potem były zajęcia o segregacji śmieci, bo takie pojemniki na śmieci też tu się robi. I mogliśmy popisać się swoimi umiejętnościami. A na koniec to jeszcze dostaliśmy dmuchane piłki. Ale to była wycieczka!

Co nas czeka w czwartej klasie ?

24 czerwca mieliśmy spotkanie z panią Grażynką pedagogiem szkolnym, a tematem było omówienie zmian, jakie czekają na nas w klasie czwartej....